Joanna Szczepkowska 28 października 1989 w głównym sobotnim wydaniu Dziennika Telewizyjnego, w rozmowie z prezenterką Ireną Jagielską, ogłosiła: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". Słyszałem te słowa wraz z całą Polską kiedy byłem młodym człowiekiem. Wszyscy je słyszeli i uniesieni radością sądzili że wystarczyło to zaklęcie aby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w jednej chwili stać się zachodnią Europą. Okazało się że w to kłamstwo uwierzyło jeśli nie całe to ogromna część społeczeństwa. Później wystarczyło tylko ludzi w tym kłamstwie utrzymywać. A czym można było to zrobić? Otwórz trzeba było przejąć media co też komunistyczna ekipa bardzo szybko zrobiła. Nie można było ich przejmować jak dawniej. Stare struktury się rozpadały, więc powołano nowe, pod innymi nazwami. Nie były to już komitety centralne z wiodącą rola partii, ale spółki akcyjne o strukturach wzorowanych na zachodnich jednak składające się z ludzi lub organizacji którzy przywłaszczyli sobie resztki pokomunistycznego majątku. Tak naprawdę spółki powstające w latach dziewięćdziesiątych niewiele miały wspólnego z prawdziwymi spółkami Zachodu Europy. O ile tam opierały się na kapitale wypracowanym przez sukces danej działalności na przestrzeni czasu od rozpoczęcia działalności do dużego biznesu o tyle w ówczesnej Polsce to były firmy powoływane w ogromnej większości z kapitału spekulacyjnego, korupcyjnego lub zwyczajnie zagrabionego z mienia pokomunistycznych organizacji. Ale wróćmy do procesu przejmowania władzy. Komunistyczni specjaliści doskonale wiedzieli, że władza to nie tylko struktury polityczne. Kolejnymi, choć nieoficjalnymi jej filarami były media i sądy. Nic nie zmieniono w obsadach personalnych władz sądowniczych, sądów ani systemie nauczania i przepisów branżowych. Nowi starzy rządzący zbudowali nowe prywatne stacje telewizyjne i radiowe, mające być tubą nowej propagandy dla nowego człowieka. Człowieka bez korzeni, religii i historii a nawet płci. To wszystko mają zastąpić media. Oczywiście media kontrolowane i cenzurowane przez jedynie słuszną ideologię. Bezimiennego obywatela bezimiennej masy, którym łatwo zarządzać i sterować. Rodzina zastępowana przez jednopłciowe związki nie niesie ze sobą zastępowalności pokoleń. W czasach kurczących się zasobów ziemi, tak się zmniejsza populację aby ich nie zabrakło dla najbogatszych. Dla prawdziwych panów tego świata, stojących ponad prawem, religią i nakazami moralnymi. Władza deprawuje a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz