Wczoraj przez kilka godzin w zasadzie mimo woli oglądałem imprezę „Prime MMA” w Atlas Arenie w Łodzi. Nie mam słów aby wyrazić całe zło jakie promuje ta impreza. Promowani są przestępcy i szaleńcy. Robione jest show, wypaczające młode umysły. Show dla trzynastolatków i osób o umysłowości trzynastolatków, którzy swoimi pieniędzmi poprzez kupno transmisji w systemie pay per view zasilają grubą kabzę autorów show. Twórcy programu mają gdzieś prawo i zasady moralności. Liczą się dla nich tylko pieniądze, które mogą zarobić na dzieciakach płacących za transmisję. Promowani są skandaliści, pato-youtuberzy i pospolici przestępcy. Przykładem może być wychwalany tam jeden z zawodników tzw. „Kamerzysta”a prywatnie Łukasz Wawrzyniak.
Łukasz Wawrzyniak (bo tak naprawdę nazywa się youtuber) pod koniec zeszłego roku został oskarżony przez działającą z nim kiedyś Fagatę (czyli Agatę Fąk) o wykorzystywanie nieletnich dziewczyn i stosowanie przemocy wobec swojej dziewczyny. Nie wiadomo, jak zakończy się ta sprawa, a Kamerzysta może mieć wkrótce kolejne kłopoty. A wszystko za sprawą opublikowanego 9 kwietnia filmiku „Jak daleko pousnie się za pieniądze”. Nagrywający materiał Wawrzyniak i inne osoby widoczne w materiale dają w nim kolejne, coraz bardziej upokarzające wyzwania pewnemu mężczyźnie określonemu na wstępie jako „po*eb”.
W opublikowanym 9 kwietnia materiale zaproponował on młodemu chłopakowi pieniądze za rozbijanie na głowie cegieł, jedzenie ziemi, skakanie z balkonu do śmietnika oraz konsumpcję...kocich odchodów. Jak możecie się domyślić, algorytmy YouTube na ten film nie zareagowały i przez kilka dni bez problemu można go było obejrzeć w sieci. Sprawą szybko zainteresowały się polskie media, które nie zostawiły na youtuberze suchej nitki. Okazało się też, że "bohater" wyzwań to niepełnosprawny chłopak, który w opinii opiekującego się nim wcześniej psychologa. nie był w stanie ocenić powagi sytuacji i konsekwencji, jakie niesie za sobą wykonywanie zleconych przez youtubera zadań.
Kilka dni po publikacji filmu w sieci pojawił się wpis informujący, że maltretowany i poniżany mężczyzna to były wychowanek domu dziecka i osoba niepełnosprawna umysłowo. A co za tym idzie, nie potrafiąca w pełni przewidywać skutków swoich działań. Niedługo później o sprawie opowiedział też specjalista od komunikacji internetowej i zjawiska patoinfluencerów Wojtek Kardys. W rozmowie z Rozrywka. Blog przyznał, że po obejrzeniu „Jak daleko pousnie się za pieniądze” poczuł się wzburzony:
W nagraniu widać naszego byłego wychowanka, który jest niepełnosprawny intelektualnie. Co za tym idzie nie potrafi zbyt dobrze (o ile w ogóle) przewidywać skutków swoich działań, ani podejmować racjonalnych decyzji. Czy to przeszkadzało twórcom filmu? W ogóle! W świadomy i perfidny sposób wykorzystali go do robienia obrzydliwych, dehumanizujących zadań. Ten poj*b, jak go nazywają na początku, jeszcze do niedawna był wychowankiem domu dziecka, a jeszcze wcześniej był zaniedbywanym, maltretowanym dzieciakiem wychowywanym przez ulicę.
Agnieszka Chułek
Film zniknął z serwisu YouTube dopiero po czterech dniach. Po nagłośnieniu sprawy, youtuberem zainteresowały się odpowiednie służby i jak donoszą Wirtualne Media, zatrzymano trzy osoby, który usłyszały już zarzuty prokuratorskie. Prokurator ogłosił im zarzut psychicznego znęcania się nad osobą nieporadną z uwagi na stan psychiczny, tj. czyn kwalifikowany z art. 207 par. 1 a kodeksu karnego – kontynuowała Macugowska-Kyszka. Jak dodała, "zagrożony jest on karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Youtuber zebrał ponad milion subskrypcji, bo jak rozumiem tego typu materiały były u niego normą. Uważajcie, co oglądają w sieci Wasze dzieciaki, bo sam YouTube na pewno ich przed tak patologicznymi treściami nie uchroni. No, ale to już spostrzeżenie do innej sprawy.
Niestety tacy ludzie są gloryfikowani na łódzkiej Atlas Arenie. Prezydent Łodzi była jedynym włodarzem miasta, która pozwoliła na zorganizowanie takiej patologicznej imprezy w swoim mieście. Jej się nie dziwię bo wszyscy ją znają, zresztą jej też prokuratura nie jest obca, ale zastanawiam się jak społeczeństwo mogło pozwolić na taką imprezę?
Łukasz Wawrzyniak (bo tak naprawdę nazywa się youtuber) pod koniec zeszłego roku został oskarżony przez działającą z nim kiedyś Fagatę (czyli Agatę Fąk) o wykorzystywanie nieletnich dziewczyn i stosowanie przemocy wobec swojej dziewczyny. Nie wiadomo, jak zakończy się ta sprawa, a Kamerzysta może mieć wkrótce kolejne kłopoty. A wszystko za sprawą opublikowanego 9 kwietnia filmiku „Jak daleko pousnie się za pieniądze”. Nagrywający materiał Wawrzyniak i inne osoby widoczne w materiale dają w nim kolejne, coraz bardziej upokarzające wyzwania pewnemu mężczyźnie określonemu na wstępie jako „po*eb”.
W opublikowanym 9 kwietnia materiale zaproponował on młodemu chłopakowi pieniądze za rozbijanie na głowie cegieł, jedzenie ziemi, skakanie z balkonu do śmietnika oraz konsumpcję...kocich odchodów. Jak możecie się domyślić, algorytmy YouTube na ten film nie zareagowały i przez kilka dni bez problemu można go było obejrzeć w sieci. Sprawą szybko zainteresowały się polskie media, które nie zostawiły na youtuberze suchej nitki. Okazało się też, że "bohater" wyzwań to niepełnosprawny chłopak, który w opinii opiekującego się nim wcześniej psychologa. nie był w stanie ocenić powagi sytuacji i konsekwencji, jakie niesie za sobą wykonywanie zleconych przez youtubera zadań.
Kilka dni po publikacji filmu w sieci pojawił się wpis informujący, że maltretowany i poniżany mężczyzna to były wychowanek domu dziecka i osoba niepełnosprawna umysłowo. A co za tym idzie, nie potrafiąca w pełni przewidywać skutków swoich działań. Niedługo później o sprawie opowiedział też specjalista od komunikacji internetowej i zjawiska patoinfluencerów Wojtek Kardys. W rozmowie z Rozrywka. Blog przyznał, że po obejrzeniu „Jak daleko pousnie się za pieniądze” poczuł się wzburzony:
W nagraniu widać naszego byłego wychowanka, który jest niepełnosprawny intelektualnie. Co za tym idzie nie potrafi zbyt dobrze (o ile w ogóle) przewidywać skutków swoich działań, ani podejmować racjonalnych decyzji. Czy to przeszkadzało twórcom filmu? W ogóle! W świadomy i perfidny sposób wykorzystali go do robienia obrzydliwych, dehumanizujących zadań. Ten poj*b, jak go nazywają na początku, jeszcze do niedawna był wychowankiem domu dziecka, a jeszcze wcześniej był zaniedbywanym, maltretowanym dzieciakiem wychowywanym przez ulicę.
Agnieszka Chułek
Film zniknął z serwisu YouTube dopiero po czterech dniach. Po nagłośnieniu sprawy, youtuberem zainteresowały się odpowiednie służby i jak donoszą Wirtualne Media, zatrzymano trzy osoby, który usłyszały już zarzuty prokuratorskie. Prokurator ogłosił im zarzut psychicznego znęcania się nad osobą nieporadną z uwagi na stan psychiczny, tj. czyn kwalifikowany z art. 207 par. 1 a kodeksu karnego – kontynuowała Macugowska-Kyszka. Jak dodała, "zagrożony jest on karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Youtuber zebrał ponad milion subskrypcji, bo jak rozumiem tego typu materiały były u niego normą. Uważajcie, co oglądają w sieci Wasze dzieciaki, bo sam YouTube na pewno ich przed tak patologicznymi treściami nie uchroni. No, ale to już spostrzeżenie do innej sprawy.
Niestety tacy ludzie są gloryfikowani na łódzkiej Atlas Arenie. Prezydent Łodzi była jedynym włodarzem miasta, która pozwoliła na zorganizowanie takiej patologicznej imprezy w swoim mieście. Jej się nie dziwię bo wszyscy ją znają, zresztą jej też prokuratura nie jest obca, ale zastanawiam się jak społeczeństwo mogło pozwolić na taką imprezę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz