czwartek, 23 grudnia 2021

Pigułka zamiast chleba.


 
Pewna samotna mama w ciąży poprosiła na jednej z grup dyskusyjnych o pomoc materialną w związku z nadchodzącymi świętami. Zapytała czy ktoś mógłby jej dać trochę jedzenia oraz proszek do prania dla dziecka.

W odpowiedzi, aktywistka proaborcyjna doradziła jej... dokonanie na Święta aborcji za pomocą pigułek poronnych i zamiast jedzenia podała jej adres pod którym można zamówić tabletki. Tego typu barbarzyńskie działania są częścią wielkiego procesu, który dokonuje wię na naszych oczach. Kobiecie zamiast pomocy zaoferowano zabicie drugiego dziecka, które się jeszcze nie urodziło.

Mama ze Śląska na jednej z lokalnych grup dyskusyjnych w mediach społecznościowych napisała:

"Jestem mamą 1 dziecka oraz spodziewam się drugiego dziecka, dziecko ma 2 latka, zbliżają się święta chciałabym wyprawić jej godne święta a zwyczajnie mnie na nie nie stać, brakuje na wszystko jestem sama z dzieckiem czy ktoś chciałby mi pomóc, chodzi o jakieś jedzenie przed świętami oraz na święta, owoce drobne słodycze dla mojego dziecka, chemia do kąpieli dla dzieci i dla mnie oraz do prania.”

Na jej wpis najszybciej zareagowali aktywiści grup proaborcyjnych.

„Można napisać do Aborcyjny Dream Team [handlarze pigułkami], może jeszcze nie jest za późno. Życie, dobrobyt i przyszłość Twoja i Twojego pierwszego dziecka jest ważniejsza niż płód.”

Napisała aborcjonistka, która próbowała namówić kobietę do kupna pigułek i zabicia drugiego dziecka za ich pomocą. Drugie dziecko nie jest już nazywane dzieckiem, ale po prostu płodem.

Rodzi się refleksja i pytanie „W jakim my świecie żyjemy”?

wtorek, 7 grudnia 2021

Éric Zemmour - nowa nadzieja Francji!

 


W wyborach we Francji w 2022 r. startuje nowy kandydat. Pisarz, patriota i mądry człowiek. Stanowi nową nadzieję dla Francji i Europy. Oto jego wystąpienie wyborcze:

Moi drodzy rodacy. Od lat, jedno uczucie was uciska, przygnębia, nawiedza: Przenikliwe poczucie utraty. Chodzicie po ulicach waszych miast i nie rozpoznajecie swojego kraju. Spoglądacie na ekrany, które mówią do was językiem dziwnym i obcym. Zerkacie na ekrany, oglądacie seriale, mecze, filmy, przedstawienia, słuchacie piosenek, przeglądacie podręczniki szkolne. Podróżujecie metrem, pociągiem, idziecie na dworzec, na lotnisko, czekacie pod szkołą na waszą córkę lub waszego syna, odprowadzacie matkę do szpitala, stoicie w kolejce na poczcie lub w urzędzie pracy, czekacie w komisariacie lub w sądzie i czujecie, że nie jesteście już w kraju, który pamiętacie. Przypominacie sobie kraj waszego dzieciństwa, Przypominacie sobie kraj o którym opowiadali wam rodzice. Przypominacie sobie kraj, który widzicie w filmach i o którym czytacie w książkach. Kraj Joanny d’Arc i Ludwika XIV, kraj Napoleona Bonaparte i generała de Gaulle’a. Kraj rycerzy i dam. Kraj Victora Hugo i Chateubrianda. Kraj Pascala i Kartezjusza. Kraj bajek La Fontaine’a, postaci Moliera i wersów Racine’a. Kraj katedry Notre Dame i wiejskich dzwonnic. Kraj Gavroche’a i Cosette. Kraj barykad i Wersalu. Kraj Pasteura i Lavoisiera. Kraj Woltera i Rousseau. Clemenceau i żołnierzy z 1914 r. De Gaulle’a i Jeana Moulin. Kraj Gabin i Delon. Brigitte Bardot i Belmondo. Jonny’ego Aznavoura, Brassens i Barbary. Filmów Sautet i Verneuil. Ten kraj, jednocześnie beztroski i genialny. Ten kraj, jednocześnie literacki i naukowy, kraj tak bardzo inteligentny i ambitny. Kraj Concorde’a i elektrowni atomowych. Kraj, który wynalazł kino i samochody. Kraj, którego szukacie wszędzie z rozpaczą. Za którym tęsknią wasze dzieci, choć nawet go nie znały. Kraj, który kochacie… i który właśnie znika. Nie przeprowadziliście się, a jednak czujecie się, jakbyście nie byli już u siebie. Nie opuściliście waszego kraju, ale to tak jakby to wasz kraj was opuścił. Czujecie się obcy w waszym własnym kraju. Jesteście wewnętrznymi uchodźcami. Długo wierzyliście, że jesteście jedynymi, którzy to czują, którzy o tym myślą, którzy się boją. Wstydziliście się tego co myślicie. Długo nie ośmielaliście się mówić tego, co widzicie i przede wszystkim nie ośmielaliście się widzieć tego, co widzieliście. A potem powiedzieliście to swojej żonie, swojemu mężowi, dzieciom, ojcu, matce, przyjaciołom, sąsiadom, kolegom z pracy, zaczęliście mówić nieznajomym i zrozumieliście, że wasze poczucie utraty jest podzielane przez wszystkich. Francja nie jest już Francją i wszyscy to zauważyli. Oczywiście, pogardzano wami. Władze, elity, politycznie poprawni, dziennikarze, politycy, wykładowcy uczelni, socjologowie, związkowcy, autorytety religijne, wmówili wam, że to nieprawda, że wam się wydaje, że to nie istnieje i że źle postępujecie. Z czasem zrozumieliście, że oni was oszukują, że to oni się mylą, że to oni robią wam krzywdę. Zanikanie naszej cywilizacji nie jest jedyną kwestią, choć najważniejszą. Imigracja nie jest jedynym problemem, choć negatywnie wpływa na pozostałe. Zubożenie naszego kraju i narodu powoduje biedę, rozbicie, rujnuje i przygnębia. Dlatego coraz trudniej wam związać koniec z końcem. Dlatego też musimy na nowo uprzemysłowić Francję. Dlatego też musimy przywrócić równowagę w bilansie handlowym, zmniejszyć nasz rosnący dług, sprowadzić z powrotem do Francji firmy, które się z Francji wyniosły i przywrócić do pracy naszych bezrobotnych. Dlatego też musimy chronić nasze bogactwo technologiczne i przestać sprzedawać je obcokrajowcom. Dlatego też musimy chronić nasze bogactwo technologiczne i przestać sprzedawać je obcokrajowcom. Musimy pozwolić naszym małym przedsiębiorstwom istnieć i rozwijać się, a także przekazywać je z pokolenia na pokolenie. Musimy zachować nasze dziedzictwo architektoniczne, kulturowe i przyrodnicze. Musimy przywrócić naszą republikańską szkołę, jej doskonałość i kult zasług. Przestać oddawać nasze dzieci w ręce egalitarystycznych eksperymentujących pedagogów i doktorów Strangelovów, teorii gender i islamskiego lewactwa. Musimy odzyskać naszą suwerenność, porzuconą na rzecz technokratów i europejskich sędziów, którzy pozbawili Francuzów możliwości decydowania o własnym losie, w imię chimer Europy, która nigdy nie będzie narodem. Musimy oddać władzę z powrotem w ręce ludzi. Musimy ją odebrać mniejszościom, które nie przestają tyranizować większości oraz sędziom, którzy zastępują swoimi wyrokami rządy ludu, przez lud i dla ludu. Przez dziesięciolecia nasi przywódcy, zarówno z prawej, jak i z lewej strony, prowadzili nas tą katastrofalną ścieżką upadku i dekadencji. Prawica czy lewica, okłamywali was, ukrywali przed wami powagę naszego upadku, ukrywali przed wami rzeczywistość zastępowania nas. Znasz mnie od lat. Wiesz, co mówię, co diagnozuję, co ogłaszam. Przez długi czas zadowalałem się rolą dziennikarza i pisarza, przewidywałem i alarmowałem. Wierzyłem, że polityk rozpali iskrę, którą mu przekazałem. Powiedziałem sobie, że każdy zna swój zawód, każdy ma swoją rolę, każdy ma swoją walkę. Wróciłem z tej iluzji. Podobnie jak ty, nie mam już zaufania. Podobnie jak ty, postanowiłem wziąć nasz los w swoje ręce. Zrozumiałem, że żaden polityk nie będzie miał odwagi uratować kraju przed tragicznym losem, który go czeka. Zrozumiałem, że wszyscy ci tak zwani kompetentni ludzie byli w większości bezsilni. Prezydent Macron, który przedstawiał się jako nowy człowiek, był tak naprawde syntezą swoich dwóch poprzedników, tylko gorszą. Partie były zadowolone z takiej sytuacji, mogłyby podjąć reformy, ale czas uciekał. Nie czas już na reformowanie Francji, ale na jej ratowanie. Dlatego właśnie zdecydowałem się kandydować na prezydenta. Dlatego postanowiłem ubiegać się o Państwa głos, aby zostać Prezydentem Republiki. Aby nasze dzieci i wnuki nie znały barbarzyństwa. Aby nasze córki nie musiały nosić chust, a nasi synowie nie byli podporządkowani. Abyśmy mogli przekazać im Francję taką, jaką znamy i otrzymaliśmy od naszych przodków. Chciałbym abyśmy mogli zachować nasz sposób życia, nasze tradycje, nasz język, nasze rozmowy, nasze kontrowersje dotyczące historii lub mody, nasz gust literacki i gastronomiczny. Aby Francuzi pozostali Francuzami, dumnymi ze swojej przeszłości i pewni swojej przyszłości. Aby Francuzi mogli znów poczuć się jak w domu. I aby nowi przybysze mogli zasymilować się z ich kulturą i uczynić ich historię swoją własną. Abyśmy znowu stali się Francuzami we Francji, a nie obcokrajowcami na obcej ziemi. My Francuzi, jesteśmy wielkim narodem, wielkim ludem. Nasza chwalebna przeszłość błaga o naszą przyszłość. Nasi żołnierze podbili Europę i Świat. Nasi wielcy pisarze i artyści zdobyli powszechny podziw. Odkrycia naszych naukowców i produkty naszych wytwórców pozostawiły swój ślad. Urok naszej sztuki życia powoduje zazdrość i sprawia przyjemność wszystkim, którzy jej posmakują. Odnieśliśmy wielkie zwycięstwa i pokonaliśmy gorzkie porażki. Przez tysiąc lat byliśmy jedną z potęg, które pisały historię świata. Stańmy się godni naszych przodków. Nie pozwólmy aby nas zdominowano, zwasalizowano, podbito, skolonizowano. Nie pozwólmy się zastąpić. Naprzeciw nas stanie zimny i zdeterminowany potwór, który będzie chciał nas zmieszać z błotem. Powiedzą, że jesteś rasistą, powiedzą, że kierują tobą smutne namiętności, podczas gdy to najpiękniejsza z namiętności cię ożywia, namiętność do Francji. Powiedzą o mnie wszystko co najgorsze. Ale będę bronił swojego zdania. Nie będą na mnie robiły wrażenia szyderstwa i opluwanie. Nigdy nie opuszczę głowy bo mam misję do wykonania. Naród francuski był zastraszany, paraliżowany, indoktrynowany, żył w ciągłym poczuciu winy. Ale podniósł głowę, zrzucił maski, zwalczył kłamstwa, przepędził swoich złych pasterzy. Będziemy kontynuować Francję. Będziemy kontynuować piękną i szlachetną francuską przygodę. Przekażemy pochodnię następnym pokoleniom. Pomóżcie mi! Dołączcie do mnie! Powstańcie! My, Francuzi, zawsze zwyciężaliśmy, ponad wszystko. Niech żyje Republika, a przede wszystkim niech żyje Francja!

wtorek, 19 października 2021

Znowu Polska walczy o niepodległość.

 

Zdrajcy Polski chcą nawet pogorszyć kondycję finansową całego narodu i wywołać kryzys po to aby przejąć władzę. Za takie przestępstwa w czasach niepodległego kraju stawało się przed sądem polowym a wyroki zapadały bardzo szybko.


piątek, 9 lipca 2021

Rada miasta Warszawa zabroniła poruszania się po warszawie samochodom organizacji Pro-Life.

 

              Nie można zakazywać wjazdu czy poruszania się samochodów towarzystwa obrony życia Pro-Life. To dyskryminacja ze względu na poglądy. Z poglądami można się zgadzać lub nie, ale niedopuszczalne jest sankcjonowane prawem (choćby lokalnym) zamykanie ust promotorom zgodnych z prawem poglądów. Faszystowskie działania Antify takie jak bicie ludzi, podpalanie samochodów, bójki uliczne to metody żywcem skopiowane z niemieckich freicorpsów, faszystowskich bojówek SA rozprawiających się z żydami i komunistami w latach trzydziestych. W świetle agresywnych działań jakie podejmują środowiska LGBT ich wycierane po ulicach flagi z hasłami o tolerancji to kłamstwa. Tam nie ma żadnej tolerancji a wręcz przeciwnie! Tak samo w Antifie nie ma żadnego antynazizmu a wręcz przeciwnie!

wtorek, 6 lipca 2021

Kogo reprezentuje Parlament Europejski?

 

                 Parlament Europejski wydał deklarację uznającą mordowanie nienarodzonych dzieci za prawo człowieka. „Parlament Europejski broni praw zwierząt, robaków i nawet trawy, ale człowieka uważa za szkodnika, którego lepiej, żeby na świecie w ogóle nie było”.

Chce się zaproponować taki styl myślenia i życia jakby Pana Boga nie było, a jak nie ma Boga to jak pisał Dostojewski – wszystko jest możliwe. Wszystko można wmówić człowiekowi i wszystko wprowadzić. Absolutyzuje się i wywyższa człowieka i jego wolność. Człowieka zamienia się miejscami z Bogiem. Wydaje się, że człowiek w swojej szalonej iluzji boskości może wszystko zmienić, nawet to czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną. Można przedefiniować to, czym jest rodzina i jak powinno wyglądać życie wspólnotowe. Wydaje się, że wszystko można i próbuje się nam to narzucić.

Wydaje się, że ci ludzie chcą doprowadzić świat, przynajmniej świat zachodni (świat cywilizacji łacińskiej) do samozagłady w imię jakichś dziwnych do zrozumienia, niemożliwych do pogodzenia ze zdrowym rozsądkiem ideologii.

Parlament Europejski promuje aborcję i ideologię gender.

wtorek, 11 maja 2021

 

                  Nasilenie przemocy w USA. Kryminolodzy tłumaczą jej nasilenie kilkoma czynnikami. Są to: załamanie gospodarcze, zerwanie więzi społecznych w rezultacie pandemii Covid-19, oraz brak zaufania do policji. Zwracają uwagę, że zjawisko to trwa nadal. Z roku na rok w USA osłabiana jest pozycja policji. Policjant stał się chłopcem do bicia. Organa władzy w imieniu których działa nie tyko go nie bronią ale wręcz ścigając go robią z niego zawór bezpieczeństwa swojej własnej nieudolności. Coraz częściej brakuje chętnych do pracy w policji.

sobota, 16 stycznia 2021

Amazon wyrzuca z serwerów wolny portal

 


Portale społecznościowe cenzurują wypowiedzi i są stroną w polityce.

Atak na wolność słowa. Amazon usunie portal społecznościowy z serwerów, bo ten nie godzi się na cenzurę

Amazon ogłosił, że portal społecznościowy Parler, który nie zgadza się na stosowanie cenzury, zostanie usunięty z ich serwerów. Oskarżają go o to, że treści na nim publikowane nawołują do przemocy.

To, że amerykańska branża IT, a szczególnie segment mediów społecznościowych, jest mocno lewicowa, nie jest dla nikogo tajemnicą. Prawicowcy od lat twierdzą, że publikowane przez nich treści padają regularnie ofiarami cenzury, podczas gdy na ewidentnie łamiące regulamin treści publikowane przez lewicę przymyka się oko.

Tragiczne wydarzenia w Waszyngtonie dały kolejny pretekst do rozprawy z prawicą w internecie. Twitter permanentnie zablokował konto prezydenta Trumpa pod pretekstem rzekomego nawoływania do przemocy. To samo zrobił Facebook, Instagram, Youtube etc. Ofiarą cenzorów padają też masowo inne prawicowe treści. Ostatnią ofiarą tego trendu jest popularna wśród prawicy platforma mikroblogowa Parler.

Parler został założony w 2018 roku jako reakcja na cenzurę w mainstreamowych mediach społecznościowych. Reklamują się jako alternatywa dla Twittera czy Facebooka, która szanuje wolność słowa. Moderacja na nim jest dużo słabsza, niż na innych portalach i dotyczy jedynie treści niezgodnych z prawem – takich jak szantaże, wsparcie terroryzmu, promowanie narkotyków, nawoływanie do ataków na konkretne osoby itp.

- Jesteśmy społecznym miejskim skwerem, otwartą przestrzenią bez cenzury. Jeśli możesz coś powiedzieć na nowojorskiej ulicy, to możesz powiedzieć to na Parlerze

 – powiedział w wywiadzie jego szef John Matze Jr.

Parler szybko stał się bardzo popularny wśród amerykańskiej prawicy i wielu jej prominentnych przedstawicieli założyło tam konta. Jednym z nich jest chociażby legendarny prawicowy dziennikarz Sean Hannity, którego śledzi 7 milionów użytkowników. Innym jest senator Ted Cruz, śledzony przez niemal 5 milionów osób. Popularność Parlera wśród prawicy sprawia, że ten portal regularnie jest atakowany przez lewicę, która zarzuca mu między innymi tolerowanie mowy nienawiści, treści antysemickich etc.

Tragiczne wydarzenia w Waszyngtonie sprawiły, że lewicowy big tech postanowił zaatakować ten portal. Apple poinformował Parlera 8 stycznia, że ich portal miał być rzekomo użyty do koordynowania szturmu na Kapitol i nawoływał do przemocy politycznej. Dali im ultimatum – jeśli w ciągu 24 godzin nie wprowadzą cenzury, to ich aplikacja zostanie usunięta z popularnego sklepu Apple Store. Dzień później faktycznie ją usunęli, chociaż była na pierwszym miejscu najczęściej pobieranych aplikacji. Została usunięta także ze sklepu Google.

Ostatnią firmą, która dołączyła do ataku na Parlera, jest Amazon. Poinformowali jego szefostwo, że odnaleźli 98 wpisów, które rzekomo nawołują do przemocy. Uznali, że stanowi to naruszenie regulaminu ich usługi Amazon Web Services a sam portal nie ma narzędzi, które gwarantują, że jej regulamin będzie przestrzegany. W związku z tym Parler zostanie z niej usunięty w niedzielę po północy. Jeśli do tego czasu Parlerowi nie uda się znaleźć innej firmy, która udostępni im serwery, to znikną z sieci.

Szefostwo Parlera nie ma zamiaru się poddać. Poinformowali już użytkowników, że na kilka dni mogą zniknąć z sieci gdyż będą poszukiwać innej firmy, która udostępni im serwery.

„Nie poddamy się politycznie motywowanym firmom i tym tyranom, którzy nienawidzą wolności słowa”

– powiedział Matze.

Na całym zamieszaniu najwięcej skorzystał portal Gab.com, który podobnie jak Parler nie stosuje cenzury politycznej. Donald Trump ma na nim konto od 2016 roku i umieszczał na nim dotychczas te same wpisy, które umieszczał na Twitterze. Po tym, gdy jego konto zostało zablokowane, Gab gwałtownie zyskał na popularności. Jego szef Andrew Torba poinformował, że tylko w sobotę odwiedziło ich 18 milionów osób, z czego pół miliona założyło konta. „Eksodus z Doliny Krzemowej się zaczął. Wsiadajcie do arki” – napisał, nieco ironicznie, na Twitterze.

Gab od początku swojego istnienia zmaga się z lewicową cenzurą i big techem. Ich aplikacja została usunięta ze sklepów Apple i Google już dawno temu. Jednak jego szefostwo tak zaprojektowało stronę, że los Parlera raczej im nie grozi. Między innym używają własnych serwerów, przez co usunięcie ich z sieci jest praktycznie niemożliwe – ostatnio zapowiedzieli też, że w związku z rosnącym zainteresowaniem będą musieli uruchomić kolejne. Tworzą również swój własny smartfon, nazwany Gap Phone. Będzie to popularny Google Pixel 4a, który będzie działał na GrapheneOS – opartym na Androidzie systemie operacyjnym, w którym większy nacisk położono na prywatność użytkowników i usunięto wszelkie funkcje, które umożliwiłyby wielkim korporacjom cenzurę treści, które oglądają użytkownicy.

Lewicowa cenzura w mediach społecznościowych może się jednak skończyć dla nich źle. W ostatnich miesiącach prezydent Trump i wielu Republikanów próbowało doprowadzić do usunięcia tzw. Sekcji 230 Ustawy o Przyzwoitości w Komunikacji. Przepis ten daje mediom społecznościowym ochronę przed odpowiedzialnością prawną za treści publikowane przez użytkowników. Republikanie argumentują, że skoro media społecznościowe i tak stosują cenzurę, to ta ochrona im się nie należy i powinny być traktowane tak jak wszystkie inne media. W praktyce usunięcie Sekcji 230 byłoby ich końcem w dotychczasowej postaci. Do końca kadencji Trumpa nie udało się tego jednak zrobić i przez najbliższe cztery lata nie ma co na to liczyć – ale coraz więcej komentatorów zauważa, że skala i bezczelność obecnego ataku społecznościówek na wolność słowa sprawi, że po odzyskaniu przez prawicę władzy będzie to dla nich jeden z priorytetów.