niedziela, 8 lipca 2018

Na przedmieściach Paryża żyje 400 tysięcy migrantów.


               Według najnowszych danych parlamentu francuskiego liczba migrantów mieszkających na przedmieściach Paryża może być bliska 400 000 - podaje Paris Vox.

Zdaniem deputowanych Francois Cornut-Gentille i Rodrigue Kokouendo, Republika Francuska zawodzi w przedmieściach Seine-Saint-Denis, które znajdują się na północny wschód od Paryża.

Do 400 000 nielegalnych imigrantów mieszka na przedmieściach Paryża w złych warunkach.

Francuska gazeta Le Figaro twierdzi, że raport parlamentu opisuje sytuację jako: "niewiarygodne pogorszenie warunków społecznych, gospodarczych i zwiazanych z bezpieczeństwem" w tym rejonie.

Bardzo wysoka liczba ubogich i bezrobotnych nielegalnych imigrantów również powoduje problematyczne zachowania, takie jak handel ludźmi i inne formy przestępczości.

Według raportu parlamentarnego nielegalni migranci poważnie obciążają służby publiczne i powodują napięcia społeczne.

Po zamknięciu obozu "Dźungla" w Calais wielu migrantów przeprowadziło się do Paryża, a do miasta wciąż przybywa około 550 migrantów dziennie. 

BELGIA: 19-latek bronił molestowaną kelnerkę. Arab podciął mu gardło.


                   W zeszły wtorek Achmed S. podciął gardło nastolatkowi w Belgii. Jean-Francois Willems, mający 19 lat, chciał pomóc kelnerce, która była molestowana przez Araba na tarasie kawiarni. Willems wszedł do restauracji z Achmedem S. aby go uspokoić. Po chwili wrócił z krwawiącym gardłem i upadł na tarasie. Przestępstwo miało miejsce w dzielnicy Mons we francuskojęzycznym mieście Hainaut.

Ponieważ kamery zarejestrowały to, co się wydarzyło, sprawca szybko został wykryty i aresztowany przez policję. Belgijska prasa nie wspomina o pochodzeniu mordercy. Jedynie podano, że "żyje w Belgii przez rok".

Źródło: https://newsbook.pl/2018/07/06/belgia-19-latek-bronil-molestowana-kelnerke-arab-podcial-mu-gardlo/

Grecja - tłum muzułmanów zaatakował chrześcijan, bili nawet dzieci.


           Kilku Irańskich chrześcijan zostało brutalnie zaatakowanych przez zagorzałych muzułmanów w ubiegłym tygodniu, donosi International Christian Concern.

Atak miał miejsce w obozie Koutsochero, gdzie chrześcijanie prowadzili studium biblijne. Organizacja 222 Ministries International, która pomaga chrześcijańskim, poinformowała "Tłum zaatakował ich, grożąc nożami i bijąc mężczyzn, co spowodowało hospitalizację dwóch z nich. Dwie kobiety i dwoje małych dzieci również były zagrożone nożami. Benzynę wlano do ich konteneru i podpalono go. Nazywano ich "kaffirami" i kazano im opuścić obóz. Jeden z zaatakowanych mężczyzn miał zawał serca, a atak sprawił, że stracił przytomność. Przywołano ambulans, ale tłum próbował uniemożliwić jego wjazd do obozu. Obecna tam grecka policja NIE ZROBIŁA NIC!!!" - dodała organizacja.

Atak został zgłoszony miejscowej policji, a chrześcijanie zostali przeniesieni do bezpiecznego miejsca.